środa, 18 marca 2009

SCHODY

Blog stoi w martwym punkcie, a ja przyglądam się mu bezradnie, jakbym patrzyła na martwe zwierzątko na drodze i nie umiem go ożywić. Myślę, że zrodzi się tu życie dopiero, kiedy utworzy się więź. Na razie jestem tu sama, rozglądam się, trochę pogwizduję udając, że przypadkiem tu stoję, na chwilę, że wcale nie czekam.
___________________________________________________

W trakcie pracy nad projektem "Struktury skokowa" powstał nowy cykl: "Schody".

"Schody" to portret schodów z pałacu w Skokach. Praca zrealizowana podczas tygodniowego pleneru.
Każdy rysunek odpowiada jednemu stopniowi. Cykl składa się z 22 rysunków.
Tutaj wrzucam tylko te najciekawsze.

Czułam się jakbym szorowała te schody - frotażując je na kolanach.
Co chwila ktoś schodził ze schodów albo wchodził na górę, a ja strzepywałam piach przez nich naniesiony lewą ręką, a prawą utrwalałam fakturę schodów na papierze.

Było coś mistycznego w tym zdejmowaniu śladów.
Zagłębiając się tak bardzo w codzienności - w schodach, łączniku między piętrami, miedzy stołówką na parterze, a głodem na pierwszym piętrze, między snem profesorów na dole, a naszymi rozmowami do rana na górze - zagłębiając się w tym, co codzienne odkrywa się nagle nowe obrazy.
Mi one kojarzą się z niebem, z chmurami. Czasem pojawia się jakiś obły obiekt.

Wędrówka po schodach - z góry na dół, była odkrywaniem coraz to nowych stopni, oczekiwaniem co za chwilę ukaże się na kartce papieru.
Moimi ulubionymi stały się 2 stopnie na skręceniu schodów - najbardziej wytarte, zagłębione, z pięknymi strukturami, podniebnymi.

























Więcej śladów na deviantart: link i strzałką w prawo ;)

1 komentarz: