poniedziałek, 1 czerwca 2009

dokumentacja happeningu








Wystawa XIV pracowni rysunku.
Dokumentacja z happeningu.
Tytuł: Słowo, ciało, rzecz

film z tego performance: link


Jednym słowem: uprzedmiotowienie
ocenianie - którym wszyscy zajmujemy się za co dzień, a którego nie praktykujemy zwykle wprost, nie tak perfidnie jak wtedy, kiedy robimy to za plecami
ciało - które dla każdego jest czym innym, które każde oczy widzą inaczej, każda ręka może inaczej je opisać.

Praca jest wieloznaczeniowa, ale czuję, że to byłoby mijanie się z celem, gdyby znalazłyby się tutaj moje tłumaczenia, wyjaśnienia i interpretacje. Niech mówi za siebie.


Najważniejsze dla mnie jest to, co to ciało potrafi. Może to banalne, ale ostatecznie bardziej mnie cieszy, kiedy się mniej męczę przy wchodzeniu po schodach, kiedy mam więcej energii niż zwykle, kiedy nie zjem ani za mało, ani za dużo i ciało odwdzięczy mi się sprawnością.
Dbam o nie jak o wehikuł czasu. Bo nie ma wyjścia - w końcu stanęłam jak zepsuty zegar, jak nienaoliwiona, zastygła w bezruchu maszyna. Trzeba ruszyć to wszystko.



PS Jest jakaś przedziwna przyjemność w peelingu. Cukrowo - słodko, ale boleśnie zdzieram z siebie stare warstwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz