Szybko zleciały 3 godziny. Tylko dłonie zmarzły.
Najprzyjemniej było czekać - aż wydra wejdzie do wody, aż ptaki znowu usiądą obok siebie, aż zacznie się coś dziać - bójki, zaloty.
Większość z tych wyczekiwanych zdarzeń wcale nie zrobiła ze zdjęcia "zdjęcia udanego", ale były bezcenne - kiedy ptaki dotykały się dziobkami albo kiedy wyglądały, jakby szeptały sobie na uszko...
Obserwowanie samych ptasich nóg - kiedy zginają je śmiesznie, jak słomki.
















Dzień pod znakiem zwierząt :)
Trochę więcej zdjęć tutaj: link i tutaj: link
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz